Odnoga Cferd

Reena

- Jak chcesz.. - powiedziała, a w oczach zapalił się jej wewnętrzny demon. Jak to ona, potrafi być miłą i tkliwa, ale i całkiem przeciwnie, potrafi być sadystką.
Przycisnęła łapą szyję zwierzątka i odgryzła mu połowę ucha. Potem zabrała się za jedzenie go żywcem. Po chwili jednak przestałą, czas był na popołudniową drzemkę na świeżym powietrzu.
- Braaanocc... - powiedziałai zasnęła koło konającego z bólu jelonka.

Sella

- Dobranoc - powiedziała i udała się do swojej groty

Reena

Obudziła się i spojrzała na jelonka. Zdechły. Skrzywiła się z niesmakiem, nie będzie jeść paru godzinnej padliny. Wpadła na pewien pomysł, machnięciem łapą odczyniła jakiś czar, i wszystkie rany zwierzątka zagoiły się, a on sam powrócił do świata żywych. Jednak zanim się do końca ocknął wilczyca chwyciła go brutalnie za bok szyi i zaczęła ciągnąć po trawie do pewnej dziupli na terenach watahy Lasów.

Mitsurugi

Wszedł trochę chwiejnym krokiem spojrzał dookoła i ocenił sytuację. Pysk miał cały we krwi, którą po chwili oblizał. Podszedł do wilczyc i rzekł:
- Ihsssnu Gader sssiostry.