Mała zapuszczona jaskinia.

Agares

Wstała, odłożyła poduszkę i wyszła.

Felix

Przyszedł.

Agares

Weszla zmęczona, bo przez dwa dni nie była w swojej jaskini. Wchodząc spostrzegła kogos - Lye -przywitała się i wskoczyła na swoją skałę.

Felix

- Seku - powiedział.

Agares

-Nie mam dużo czasu, za chwile muszę spać (userka musi isć)- powiedziala do basiosa i ułożyła głowę na łapach.

Felix

- Życzę miłego snu - powiedział i udał się do swojej nory

Agares

-Dziękuje- odpowiedziała do wychodzącego wilka a po chwili zasneła.

Felix

przyszedł

Agares

Obudziła sie i dostrzegła przez niedobudzone oczy czyjąs postać.-Lye- zaspana przywitała nie wiedząc kto to jest. Chwilę później zwlokła się ze skały i zobaczyła basiora.

Felix

- Jak tam - zapytał Felix

Agares

-Wszystko w porządku, tylko szczeniaki trochę kopią.- odpowiedziała basiorowi i przetarła oczy z zaspania.- Co cię sprowadza do mej groty. -zapytała basiora siadając.

Felix

- nic ważnego - odpowieział Senator

Agares

- A co u ciebie?- zapytała i owineła się ogonem.

Felix

- u mnie, dobrze myślałem przez chwilę o zmianie rangi na zbieracza ale to chyba głupi pomysł - powiedział

Agares

-To zależy od ciebie, czy bardziej lubisz rangi bojowe czy polityczne.- powiedziała wilkowi.