Strumień

Reena

Szybki, płytki i kamienisty strumień płynący przez las. Jest czysty.

Reena

Udało mu się oddzielić od albinoski i przyszedł tutaj. Wszedł do potoku i napił się trochę wody dla orzeźwienia.

Emily

Przyszła za nim.

-Cccczzzeeeśśśććć synku. - odezwała się.

Reena

Odwrócił się z pochmurną, zmęczoną miną, a jak zobaczył Emu, to do razu się rozpromienił i rzucił na wilczycę.
-Maamaaa! xD

Emily

-Syyynek, jak ja cię (nie)lubię. - krzyknęła po czym podeszłą bliżej.

Reena

Przytulił wilczycę i podniósł ją w górę, aż taki silny był O.O.
- Co tam u mamci? xp

Emily

-Normalnie, a u ciebie ? Czy ktoś cię pobił lub męczył ?.- spytała.

Reena

Siadł na ziemi i zapłakał.
- Przez nie liczyłem ile czasu ta biała mnie trzymała w lochach. - zrobił tą żalową minkę.

Emily

-Dopadnę ją. - zachichotała.

Reena

- Maaamć. - przytulił wilczycę, mooocno.

Emily

-Dobra, dobra puść mamcie i powiedz co tam jeszcze u ciebie ?. - spytała.

Reena

Euforia minęła xP.
Puścił ją i usiadł normalnie.
- Nie wygadasz?

Emily

-Niii. - powiedziała.

Reena

- Planuję ucieczkę. - powiedział dumny z siebie.

Emily

Poklepała go po plecach.

-Moja krew. - rzekła i się popłakała.