Korytarze

Emily

-ee Czyli nic tu nie ma ?. - spytała stając już normalnie.

Mitsurugi

Cień kilkukrotnie obszedł wilki dookoła szykając idealnego miejsca do ataku. W końcu pojawił się tuż nad nimi. Wielki, włochaty pająk znajdował się tuż nad głową Jasona, gotując się do ataku.

Reena

- Tędy wyraźnie przebiega droga. - powiedziała do Emily. Spojrzała na Jasona który coś mruczał pod nosem i... odskoczyła z warknięciem. - Jason z Tobą!

Emily

-jjj...jaasoon wielki pająk nad tobą. - krzyknęła chowając się za Reenę.

Jason

- Co?! Wykrzyknął Jason. - Po chwili - AAA!!! ZDEJMIJCIE MI GO STĄD!!!! (no co?! młodym wilkiem jestem, nie?? Wink

)

Emily

Zmrużyła oczy i podeszła do Jasona siadając obok niego.

-Nie jest taki duży może z pół metra. - powiedziała ponuro.

Reena

Wytrzeszczyła oczy, skoczyła na pająka i zepchnęła go z sufitu... sufitu tak?

Mitsurugi

Poczwara spojrzała na wilka, lecz nie zaatakowała go. Rzuciła się wprost na Reene, przygniatając ją swym wielkim cielskiem. Kły jadowe pająka, zaczęły się powoli wysuwać. Teraz wszystko było w rękach pozostałej dwójki.

Emily

//chyba stalagmitów albo stalaktytów (chyba xD)

Rzuciła się na pająka wgryzając mu się w kark. Po chwili z pająka wypłynęła dziwna zielona maź.

-I po kłopocie. - mruknęła.

Reena

- Aaaaa! Weźcie to ze mnieee!! - krzyczała wijąc się, byle uciec.

Jason

Jason niechętnie wyrywa pająka, który się przyczepił do Reeny, po czym wyrzuca go o ścianę...

Mitsurugi

Pająk zapiszczał z bólu, po chwili padł martwy. Lecz nie byłto koniec. Nagle z pobliskiego tunelu zaczęły się wyłaniać setki pająków. Niektóre nawet cztery razy większe od poprzednika. I do tego ten głos:
- Hahaha ostrzegałem was teraz musicie zdechnąć.

Reena

Natychmiast podniosła się na nogi.
- No nie! - krzyknęła z paniką. I do tego żadne z nich nie miało specjalnych mocy... no może tego, Marzycielka ale nie bardzo jej się chciało, ale... no kurde! przecież za chwilę mogą już nie żyć! Wytworzyła kulę ognia i rzuciła w jakiegoś dużego osobnika, a ogień zajął kilka innych... Sama zaś rzuciła się w pierwszy lepszy korytarz w którym chyba nie było pająków.
- W nogi!

Jason

- Upss... odparł Jason - JA UCIEKAM!!
I biegł dalej przez korytarz...

Emily

Widząc zbliżające się piekło wilczyca poczuła w sobie 'to coś'. Oczy zaczęły jej się świecić na zielono. Blizny na policzkach też zaczęły świecić. Jej masa zwiększyła się 4ro krotnie. To była furia. Wilczyca zaczęła szaleć, pozbawiając życia pająki.