Las dębowy

Zuzu

- Miałeś zaatakować a nie gadac mi tu co cię boli. - odpowiedział.

Zuzu

Spojrzał w jego oczy. Wymiękł, mówił do siebie.

Patrix

Wilk wszedł na polanę,pazurem chwycił przebiegającego zająca,nabił go a następnie podniósł go martwego i rzekł do niego
-Nie śpieszno Ci?Ah te zwierzęta ciągle się śpieszą ale kto wie gdzie?Przecież i tak kiedyś wszyscy padniemy martwi więc cieszmy się chwilami.
Po czym zjadł go i popatrzył w niebo a następnie patrzył przed siebie.

Zuzu

Wszedł powoli... Nie śpieszył się.Po jego ruchach było widać coś naprawdę krępującego.On był niewidomy. Jego piękne szaro-niebieskie oczy zasłaniała zakrwawiona apaszka,także jego sierść się zmieniła na podpaloną pomarańcz.Zapuścił też zieloną grzywkę by nie widziano przedmiotu zasłaniającego widok na cały świat.Tak , to był on.- nowy,miękki Zuko.Z myślą że zaraz spadnie deszcz położył się pod dębem.Wciąż po głowie krążyły różne odgłosy.Może po prostu to Ci którzy wylali kwas na oczy?Pod wieloma względami, basior czuł złość.Był zły że poszedł do schroniska , odwiedzić swoją starą przyjaciółkę.Ale warto było się poświęcić.Ważne że Ona żyje.Wilk myślał ciągle i myślał, aż nagle zasnął .

Patrix

-Zzuko to ty?
-Wilk stał jak wryty,ostatni raz widział wilka zdrowego.A teraz widzi Go jako postać w bandażach oraz krwi.Podbiegł do niego.Pochylił nad nim głowę i rzekł.
-Nie trzeba było!
-Po czym zaśmiał się i przysiadł nad nim.

Zuzu

- Tak to ja. - powiedział nie odwracając się w jego stronę.
- Trzeba było,ty nie wiesz jak ta osoba byłą mi bliska . . .- pochylił się tak jakby to oznaczało obrazę.

Patrix

-Widzisz polazłeś tam bez namysłu a teraz masz!A kim jest ta przyjaciółka??Widzisz czym teraz jesteś?!Jeżeli chcesz mogę pomóc ci moimi magicznymi mocami wydobyć Ją stamtąd!Więc jak?Ale nie spodziewaj się że będe ci pomagał dużo razy...
-Po czym patrzył na jego zakrwawioną apaszkę.

Zuzu

- Nie, nie chcę widzieć po raz kolejny jak ktoś cierpi.Nie chcę widzieć . . .Posłem bo musiałem , groziło jej niebezpieczeństwo... Lia to moja przyjaciółka z byłej watahy,przewieziono ją do schroniska i jeden gówniarz - Taio, chciał ją zabić . . .

Patrix

-Nie bój się o mnie!Jestem gotów na wszelkie kalectwo i porażki!Mogę Ci pomóc!Więc jak?-Po czym wystawił pazury,krew w nim stanęła oczy zmieniły kolor na czerwony a wilk patrzył na Zuzu.

Lie

Wadera wlazła na polanę.Popatrzyła na Patrixa,następnie popatrzyła na postać obok.
-Zuzu?!Czy to ty?
-Wadera podbiegła,jej oczy zaświeciły na widok przyjaciela.
-Zuzu to ja Lie!Twoja przyjaciółka!Możemy być teraz razem na zawsze!