Wielkie piramidy

Emily

Weszła.
Skoczyła na Ra.
-No i gdzie to się nasz pan Ra wybiera ?. - pytała retorycznie.

Sella

- Szybko zabierzmy go, bo jeszcze odleci na inną planetę (śmiech).

Reena

- Nie zatrzymacie mnie! Jaffa! - krzyknął cofając się w stronę jakichś tam drzwi.

Chwilę po tym, w drzwiach stanął oddział wojowników (nie chce mi się pisać jak wyglądali xd, poszukajcie 'jaffa' w google xd) rozpoczynających ostrzał wilków.

// fajnie by było, jakby ktoś rozpoczął drugi temat eventa ;p

Sella

Sel zrobiła parę uników i nie chcący powaliła jednego jaffe (czy jak mu tam)

Emily

Zemdlała.

Agares

Skoczyla na oddział wojownikow przewracając kilka z nich.

Reena

Ech, jak zawsze ci Jaffa są łatwi do pokonania, więc stracili przytomnośćpo ataku Sakidy xd.

- Zostawcie mnie!

Sella

- Hej, Emily!!! Słuchajcie, a jakby oszołomić tych jaffów i zrobić z nich naszych sługusów (to troszkę złe, ale co mi tam xd) dla każdego z nas jeden + jeden dla Reeny. Ups zapomniałam, że jej mąż to sługus...

Jason

Rzucił się na jednen z oddziałów.

Emily

Ocknęła się i zakneblowała synka.

Reena

No cóż powiedzieć, on nic nie mógł powiedzieć xd.

Emily

Trzymała za sznur którym zakneblowała synka.

-To co z nim robimy. - spytała.

Sella

- Dobra czas wracać... A co z nimi? - spojrzała na jaffów - Lecą z nami czy zostają?

Reena

Reena need a medical help, and medicine is here, on this ship. A jaffa zostają