Las dębowy

Cody

-Tak myślałem. - rzekł cicho. - W sumie ja też jestem tu nowy. Co myślisz o tym byśmy się zaprzyjaźnili ?. - dodał.

Lacoi

- Wiesz ... To dość dobry pomysł. - rzekła uśmiechając się .

Cody

Uśmiechnął się.
-Co myślisz o tym byśmy poszli nad Nagorię ?.- spytał.

Lacoi

- Mi to naprawdę obojętne. - spojrzała na niego .

Cody

-Tak więc może chodźmy nad Nagorię, tu jest za dużo wilków.- Rzekł i wybył.

Lacoi

- Dobrze . - powiedziała to po czym wyszła .

Agares

Wyszła

Patrix

Wilk obudził się i był głodny natychmiast złapał zająca i wszamał go.

Zuzu

Wilk przybył na miejsce patrząc się na Patrixa.

Patrix

-Rany Julek!.-Rzekł wilk wstając i skacząc jak opętany.
-Widzisz mnie o widzisz mnie ja jestem wreszcie wilkiem.

Zuzu

- Taak, widzę. - spojrzał na niego jak na dziecko z ADHD .

Cody

Przyszedł do lasu oczekując kogoś ważnego dla niego. Pech, zobaczył inne wilki, dotąd mu nie znane. Włóczył za sobą poszarpany ogon. Zwiesił głowę, jak zwykle. Usiadł pod jakimś drzewem nawet nie witając się z nimi. Po co ?

Patrix

-No wiesz jestem wilkiem,a tyle byłem zjawą,wiesz jak fajnie jest byc w swoim ciele!
-Po czym uśmiechnął się do wilka a jego oczy zmieniły kolor na czarny.

Cody

Mruknął coś do siebie ledwo słyszalnym tonem.

Patrix

-Ej,ty!
-Rzekł wilk patrząc na basiora.
-Kim jesteś?I co tutaj robisz?A tak wogle Patrix jestem
-Po czym podszedł do niego i wyciągnął w jego kierunku łapę.