Plaża

Aisha

Uśmiechnęła się, a po chwili nieco słabiej go trzymała, by nie czuł się aż tak przygnieciony.
- No o nic.. Po prostu lubię cię gnębić. - Machnęła lekko skrzydłami, które już po chwili złożyła. Jej ogon rytmicznie bujał się na boki, a ona patrzała mu się prosto w gały.

Black Whisper

- Dobrze - potruchtał w kierunku wody, oglądając się za nią. - Co masz na myśli?

Zuzu

Wilk patrzył jej się prosto w oczy co ją powinno chwilowo osłabić. W źrenicach pojawiły się czarne plamki, zaczęły się szybko kręcić. Osłabia to Zuko, chociaż chciał pokazać że nie jest mięczakiem, który pozwalała sobie na takie traktowanie wobec wilczyc. Nie chciał jej skrzywdzić, ale bał się, że to wyjdzie spod kontroli.

Reena

Przyspieszyła trochę i zaczęła skakać zygzakiem za wilkiem. W końcu zaczęła truchtać obok niego, ale nadal nieregularnym tempem. A to z powodu takiego, że dziobała go co chwilę w futro, ciągnęła za ogon albo pacnęła w ucho. Dwa razy mniejszy od niej wilk był pod nieszkodliwym, ale dręczącym 'ostrzałem'.

Aisha

Warknęła ostrzegawczo, gdyż zawsze wolała mieć wszystko pod kontrolą. A iż userce odwala to i postaci również. Liznęła go w pyszczek, a następnie powoli zeszła z jego żeberek. No ale niestety już po chwili skoczyła na niego i położyła się tuż obok. Dziś chciała się nieco po tulić, ale nie za bardzo wie co z tego wyjdzie.
- Nie bądź aż taki bez uczuciowy. - Rzekła i dosłownie zaczęła się teraz do niego miziać. Niby taka zła z niej osoba, ale dzisiaj i tak wszystko jedno. Ponownie liznęła go w pyszczek, tak z miłości.

//Coś mi to przypomina O.o//

Black Whisper

Zrozumiał jej taktykę i starał się odskakiwać, kiedy go atakowała. Uśmiechał się i bawił z wilczycą, machając ogonem. Sam jej nie gryzł, nie lubił zbytnio gryzienia samic. Kierowali się w takich figlach w kierunku wody.

Zuzu

Wiedział że ona go kochała. Nie umiał tego jednak odwzajemnić. Zarumienił się tylko lekko. Wstał, usiadł i odwrócił się w inna stronę. Podziwiał zachód słońca. Piękny zachód słońca.

// Naruto.

Reena

Kiedy byli kilka metrów od brzegu zostawiła podgryzanie Blacka na rzecz popędzenia w lekkim biegu w kierunku wody. Podbiegła pod cofającą się falę, tuż przed nią i piasek rozbiła się kolejna. Wilczyca odskoczyła i zaczęła wbiegać z powrotem na suchy piasek, uciekając przed wodą.

Black Whisper

Widział ile energii posiadała w sobie Reena. On nie miał jej tyle, nadal pozostał po części tym "smutasem". Obserwował ją, uśmiechając się. Nie chciało mu się tak bawić z wodą, więc stał, pozwalając jej podmywać swoje łapy.

Aisha

Podniosła się z piasku, obeszła go dookoła, jeden sus i już siedziała z powrotem na wilku, a on leżał na jeszcze ciepławym piasku. Spojrzała na niego z uśmiechem i nie bardzo rozumiała jego zachowanie. Może to prawda, że się w nim zakochała, ale on zapewne nie.
- Czemu jesteś taki smutny? - Zapytała z lekką troską w głosie. W jej oczach pojawił się lekki błysk, który zazwyczaj oznaczał, że samica wpadła na jakiś pomysł, ale nie tym razem.

Zuzu

-Nie jestem smutny.- odrzekł. Spojrzał na nią z lekką iskrą w oczach, chociaż po chwili to coś zniknęło.

Reena

Nie uciekała przed wodą, by się bawić, tylko dlatego, że była okropnie zimna. Dopiero niedawno skończyła się zima! W końcu wilczyca, wierząc, że jej grube futro ją uchroni przed szokiem termicznym, wbiegła wgłąb morza tak daleko na ile pozwoliła jej cofająca się fala. Była to prawie do miejsca, gdzie dno gwałtownie się obniża. Wilk stał już wyżej od niej i wysokość jego ciała lub więcej.
Reena skoczyła w załamującego się bałwana wysokości o połowę wyższej od niej samej i zniknęła na chwilę w białej pianie morskiej. Najpierw wynurzyło się kilka piór, potem ogon, łapa, ogon zniknął. W końcu, kiedy fala się cofała, Reena z wielkim trudem oparła się naporowi wody i w kilku skokach wybiegła na piasek. Jak zawsze, dziwne się czuła, kiedy woda umykała jej pod łapami, a ona sama próbowała się wydostać na suchy ląd.

Black Whisper

- Fajnie było? - spytał z uśmiechem, przytulając swój cienki ogon do łap. - Ciepła czy zimna?
Oblizał nos i spoglądał na nią, uśmiechając się i czekając na odpowiedź.

Aisha

Już sama nie wiedziała co miała o tym myśleć.
- To co ci jest? - Rzekła, a następnie położyła łeb na nim, ale ciągle patrzała mu w oczy. Dobrze, że Ree była oddalona o 2km, bo inaczej mogłaby to wziąć za atak na Zuzu. Uśmiechnęła się nikle, a ogonem zamiatała piasek.

Reena

- Cholernie lodowata. - odpowiedziała. Syknęła wytrzepując się z wody, stojąc tuż za Blackiem. Można by to nazwać deszczem, ponieważ woda zdążyła przesiąknąć jej futro do ostatniego włoska, nie wspominając o zmaltretowanych skrzydłach. Oklapła na zad i zaczęła dygotać z zimna, za każdym razem jeszcze mocniej, kiedy zawiał wiatr.