Mały sosnowy zagajnik

Aisha

Zaciekawiona wypowiedzią wadery uśmiechnęła się.

Vala

To zależy czego potrzebowałaby Twoja wataha w danej chwili i czy moja wataha mogłaby sobie pozwolić na zaoferowanie tego.

Reena

- Ogólnie: twoje wojska są słabe, za to masz dużo przedmiotów magicznych i przecieki w klanie Lasów. Za to moja ma silne wojska ale potrzebuje ziół leczniczych.

Vala

W takim razie zaoferowałabym przedmioty, które potrzebuje Twoja wataha.

Aisha

Moon wstała i rozłożyła skrzydła.Po chwili wzbiła się w powietrze.Poleciała do swojego ulubionego drzewa.Wylądowała na nim i położyła się w jego konarach.

Emily

Przysłuchiwała się raz Vali, raz Reeny.

Reena

- Mam rozumieć, że twoi ludzie przemycaliby z Watahy Lasów zioła lecznicze? Dobrze, to może być. Zapewne jeszcze dorzuciłabyś kościanych monet?

Vala

- Możliwe. Zależy ile.

Aisha

Nasłuchuje się rozmowy wader.

Reena

- To nieistotne. - wstała. - Teraz walka, powiedzmy że negocjacje się nie udały i doszło to walki Alfa - Alfa. Atakuj.

Aisha

Moon uśmiechnęła się.Wstała, pożegnała się i wzbiła się w powietrze.Odleciała.

//muszę spadać.. Sad

//

Vala

Stoi i czeka.

Fioliola

Wbiega jak szalona i patrzy w stronę Reeny. Przeniosła wzrok na Vali lekko usmiechając się. Przycupnęła lekko koło drzewa i lekko przymrużając powieki grzebała łapąw ziemi nadal patrząc na Vali .

Emily

(paa Moon

))

Wzbiła sie w powietrze i usiadła na jednym z drzew, żeby nie przeszkadzać w walce.

Reena

- Bywaj - pożegnała Moonstar. - Witaj. - przywitała Fioliolę xd
Warknęła na Valę:
- Atakuj! - warknęła prowokująco, a co tam, nie będzie czekać. Rzuciła się na nią przewracając Valę, wstała i złapała ją za nogi gryząc boleśnie, łapą trzymała ją przy ziemi.