Las dębowy

Patrix

Po całym lesie rozległ się pisk ...
Wilk patrząc się na siebie krzyczał - Co się ze mną dzieję wyglądam jakoś blado!!!Ałć nos mnie swędzi muszę się podrapać!-Wilk chcąc podrapać się po nosie zobaczył że łapa wchodzi mu w pysk.-Nie no to dziwne a tak pozatym gdzie jest Emily??

Patrix

Przybył do lasu oczekując Emily

Zuzu

Przybył do lasu i położył się na stosie miękkich liści.

Zuzu

Szorując łapą po liściach chwycił szarą mysz zbierającą zapasy , za ogon , wsadził do paszczy i zjadł.

Zuzu

Patrzył na wiewiórkę.
- Ehh , chciałbym być taki , taki woolny.- powiedział to po czym oparł pysk na chudych łapach.

Illidan

- Nigdy nie będziemy wolni... a jeśli nam się wydaje, że już prawie nam się udało wydostać z tej "klatki" ... po chwili zdajesz sobie sprawę, że to tylko obłuda, miraż, fatamorgana. Powiedział usłyszawszy, monolog wilka. Ciemna, dobrze zbudowana postać wilka, powoli zaczęła kroczyć w stronę basiora. W nim było coś dziwnego... nie dało się tego dokładnie określić.

Emily

Wlazła powolnym krokiem jak to na nią przystało xP. Nawet nie wiedziała że będzie tu takie zgromadzenie. Usiadła pod jakimś drzewem.
-Cześć. - mruknęła niezadowolona,miała nadzieje że będzie sama.

Illidan

Illidan spojrzał chłodnym wzrokiem na wilczyce, widać było że obojętność aż od niego biła. - Ta witaj. Powiedział basior to w taki sposób, że nie jednemu zjeżyłaby się sierść na karku. Wilczur podszedł do pobliskiego drzewa i wbił w niego prawą łapą pazury zatapiając je bardzo głęboko w korę drzewa. Po czym szybkim podskokiem podciągnął się i wylądował na jednej z wyżej położonych gałęzi.

Emily

A tymczasem wilczyca* kręciła** sobie Zata w ręce..myśląc w kogo by tu strzelić.

* **Nie jestem takim wilkiem jak wy..jestem przyjaznie nastawionym wilkołakiem xDD Z resztą av -,-

Patrix

Po lesie rozległ się głos
-Witam wszystkich tu zgromadzonych!
-po czym w drzewach ukazały się rysy postaci,wilk nie wiedząc co ma zrobić przysiadł pod drzewem patrząc na Illidiana a następnie spytał
-Kim jesteś?
-Po czym popatrzył się na wiewiórkę w krzakach a potem znowu na Wilka.

Zuzu

- Każdy ma otwartą drogę wolności przed sobą IIIliadzie,musisz wybrac tylko tą odpowiednią,a z resztą nie straciłeś wszystkiego...Przed tobą całe życie, a ja nie mam dla kogo żyć,czekam tylko na powolną wręcz śmierć. - rzekł cicho do żołnierza,wpatrując się w niego.

Illidan

Ja... ja nie jestem wolny... chociaż Nie... NIE pozwolę by inni myśleli, że jestem zniewolony... pokaże wam, że jestem wolny, pokaże wam że demony nie mają nade mną władzy. Oczy basiora zaczęły świecić zielonym płomieniem, mało kto wiedział, że kiedyś dawno temu współpracował on z demonami... czemu? Pewnie przez to iż chciał władzy i był zbyt uzależniony od magii, mimo iż nie jest czarownikiem. Po dłużej chwili wilk powrócił do siebie blask jego oczu stawał się coraz mętniejszy, aż w końcu wyglądało to jakby Illidan miał normalne zielone oczy, co oczywiście było tylko pozorem.

Emily

Wywaliła Zata w krzaki czekając aż ktoś go podniesie. Wyciągnęła Zakazane Ostrze*, podeszła do Patrixa i wbiła mu w plecy uśmiercając na 3 dni ^-^

* Zakazane ostrze. Ostrze z którego wylewa się jad. 1 użycie uśmierca na 3 dni. 2 użycie na zawsze..

Reena, pamiętasz naszą rozmowę gg o tym, wiec mam nadzieje ze się zgadzasz xDD

Emily

Wyszła.

Illidan

Illidan spojrzał na nieprzytomnego wilka. Wtedy uśmiech zagościł na jego pysku... szaleńczy uśmiech, wręcz demoniczny. - Uuuuu... jaka szkoda... hehehe.